Wiem, że w poprzedniej recenzji (Recenzja książki #1) byłam bardzo ostra, ale podejście Pani Tourles mnie bardzo oburzyło. Dzisiejsza recenzja będzie dotyczyła jednej z perełek w mojej biblioteczce, czyli "Ziołowego zakątka" Klaudyny Hebdy. Standardowo przybliżę zawartość książki, wymienię plusy i minusy oraz podzielę się z Wami, dlaczego lubię tę pozycję literaturową. Zapraszam bardzo serdecznie do lektury.
Słów kilka o autorce:
Blogerka, pasjonatka, zielarka, fotografka, wiecznie zaczytana. Absolwentka socjologii i Porównawczych Studiów UJ oraz podyplomowych studiów zielarskich Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Oprawa graficzna:
Przepiękne zdjęcia. Ujmująca, kolorowa. Bardzo estetyczna i sielska. W większości wykonana przez autorkę.
Spis treści:
1. Wstęp - dlaczego kosmetyki naturalne?
2. 10 powodów, dla których warto własnoręcznie przygotowywać kosmetyki
3. Naturalna pielęgnacja a typy skóry
4. Podstawowe przyrządy potrzebne do wykonania domowych kosmetyków
5. Kosmetyczne BHP
6. Oleje roślinne - kwintesencja kosmetyki naturalnej
7. Masła kosmetyczne
8. Olejki eteryczne - przegląd najpopularniejszych
9. Maceraty, czyli bogactwo ziół zaklęte w oleju
10. Maści
11. Kremy i balsamy do ciała
12. Sera do twarzy
13. Masła do ciała
14. Maseczki i glinki kosmetyczne
15. Peelingi
16. Olejowe oczyszczanie twarzy
17. Toniki
18. Włosy piękne od cebulek aż po same końce
19. Depilacja
20. Domowa perfumeria, czyli w świecie zapachów
21. Aromatyczna kąpiel
22. Masaż i oleje do masażu
23. Pielęgnacja dłoni i paznokci
24. Naturalne pomadki do ust
25. Lato, lato, lato czeka
26. Mydło domowej roboty
27. Kupuj z głową - 10 rad zakupowych
28. Lista dostawców i przydatne linki
29. Bibliografia
30. Indeks
Ocena:
O tej książce mogę się wypowiadać praktycznie w samych superlatywach. Na początek - twarda oprawa. Wiem, że według niektórych jest ona nieporęczna, ale nie wyobrażam sobie tej pozycji w miękkiej okładce, ponieważ kompletnie odebrałoby to jej charakter. W opisie receptur zastosowano przejrzysty podział poziomów trudności od bardzo łatwego do bardzo trudnego. Dodatkowym atutem są wyjaśnienia, na czym ewentualne trudności polegają i na co należy uważać. Bardzo istotnym rozdziałem jest ten poświęcony bezpiecznej pracy z surowcami kosmetycznymi/chemicznymi i środkach ochrony indywidualnej. Super, że Klaudyna o tym pomyślała. Ogromny plus również za rozdział na temat potrzebnych przyrządów.
Jeżeli chodzi o technologie wytwarzania, to bardzo spodobały mi się opisy różnych technik otrzymywania tego samego produktu. Autorka również dość szeroko charakteryzuje różne grupy surowców kosmetycznych, a receptury są napisane w bardzo prosty sposób. Tekst ogólnie jest lekki i czytanie sprawia przyjemność. Kolejnym wielkim plusem są podrozdziały "Coś poszło nie tak", wyjaśniające możliwe do popełnienia błędy i ich przyczyny oraz rozwiązania.
Dociekliwych zadowoli pewnie to, że treść książki została skonsultowana z dr biochemii Magdaleną Kalembą-Drożdż.
O tej książce mogę się wypowiadać praktycznie w samych superlatywach. Na początek - twarda oprawa. Wiem, że według niektórych jest ona nieporęczna, ale nie wyobrażam sobie tej pozycji w miękkiej okładce, ponieważ kompletnie odebrałoby to jej charakter. W opisie receptur zastosowano przejrzysty podział poziomów trudności od bardzo łatwego do bardzo trudnego. Dodatkowym atutem są wyjaśnienia, na czym ewentualne trudności polegają i na co należy uważać. Bardzo istotnym rozdziałem jest ten poświęcony bezpiecznej pracy z surowcami kosmetycznymi/chemicznymi i środkach ochrony indywidualnej. Super, że Klaudyna o tym pomyślała. Ogromny plus również za rozdział na temat potrzebnych przyrządów.
Jeżeli chodzi o technologie wytwarzania, to bardzo spodobały mi się opisy różnych technik otrzymywania tego samego produktu. Autorka również dość szeroko charakteryzuje różne grupy surowców kosmetycznych, a receptury są napisane w bardzo prosty sposób. Tekst ogólnie jest lekki i czytanie sprawia przyjemność. Kolejnym wielkim plusem są podrozdziały "Coś poszło nie tak", wyjaśniające możliwe do popełnienia błędy i ich przyczyny oraz rozwiązania.
Dociekliwych zadowoli pewnie to, że treść książki została skonsultowana z dr biochemii Magdaleną Kalembą-Drożdż.
Mnie urzekło zdroworozsądkowe podejście Klaudyny do kosmetyków i ich składników. Naturalne, nie zawsze znaczy lepsze i naturalne, to też chemia.
"Wszystko wokół jest chemią" - nawet woda i powietrze.
„Nie ulega wątpliwości, że w perfumiarstwie nie brak przypadków, w których naturalne nie zawsze znaczy lepsze, a w laboratorium wcale nie czai się zło”
Pod tymi dwoma cytatami podpisuję się rękoma i nogami. Jedynym minusem jakiego się dopatrzyłam, to zwyczaj autorki do ponownego zmiksowania kremu po zgęstnieniu, aby był bardziej "puszysty". Z technologicznego punktu widzenia, zapowietrzanie masy jest błędem, ponieważ może prowadzić do destabilizacji emulsji i w konsekwencji, np. do rozwarstwienia się produktu.
Podsumowanie:
Książkę czyta się z przyjemnością. Każda strona jest dopieszczona i estetyczna, a zdjęcia zachwycają. Zdecydowanie poleciłabym ją jako prezent dla kogoś. Przepisy są ciekawe i bez większych błędów technologicznych. Tematyka jest bardzo szeroka i myślę, że każdy znalazłby coś dla siebie.
Bez wahania daję "Ziołowemu zakątkowi" ocenę 5/5.
Książkę czyta się z przyjemnością. Każda strona jest dopieszczona i estetyczna, a zdjęcia zachwycają. Zdecydowanie poleciłabym ją jako prezent dla kogoś. Przepisy są ciekawe i bez większych błędów technologicznych. Tematyka jest bardzo szeroka i myślę, że każdy znalazłby coś dla siebie.
Bez wahania daję "Ziołowemu zakątkowi" ocenę 5/5.