piątek, 8 lutego 2019

Kosmetyczne M&M's, czyli konserwanty izotiazolinowe

źródło: pexels.com

Większość produktów kosmetycznych wymaga konserwacji, ze względu na to, że są doskonałą pożywką dla mikroorganizmów. Jednymi z bardziej znanych konserwantów są chlorometyloizotiazolinon (CMIT) i metyloizotiazolinon (MIT), które potocznie nazywam M&M-sami. W tym poście przybliżę ich charakterystykę. 

Są to związki organiczne, heterocykliczne, czyli związki z innymi atomami w pierścieniu niż atomy węgla. Jak widać na poniższym obrazku, ich strukturę charakteryzuje obecność atomów azotu i siarki. Dodatkowo należą do grupy ketonów. Substancje te są klasyfikowane jako syntetyczne biocydy. Skutecznie przeciwdziałają rozwojowi bakterii gram ujemnych, gram dodatnich, grzybów i drożdży.



Jako konserwanty mogą być stosowane osobno, jednak najczęściej występują w duecie, ponieważ jedno wzmaga i uzupełnia działanie drugiego. Ich mieszanina (CMIT : MIT, 3:1) jest dopuszczona do stosowania w ograniczonym stężeniu 0,0015% (to jest bardzo niska wartość). Określa to "Rozporządzenie kosmetyczne", załącznik V, poz. 39. Mieszanina ta jest dostępna na rynku pod nazwą "Kathon".


M&M-sy są stosowane w różnych produktach kosmetycznych, lecz najczęściej są to kosmetyki do włosów, tj. odżywki czy szampony. Występują nawet w produktach dla dzieci. Ich bezpieczeństwo stosowania zostało potwierdzone wieloma badaniami. Ocena bezpieczeństwa dla MIT dopuszcza jego samodzielne stosowanie maksymalnie w ilości 0,01%, czyli ilości znacznie wyższej niż mieszaniny CMIT + MIT. Dlaczego? Otóż oba te związki wykazują wysoki, ale niejednakowy potencjał alergizujący. MIT słabiej uczula niż CMIT, dlatego jego dopuszczalne stężenie jest wyższe niż mieszaniny. 

Dlaczego metyloizotiazolinony zostały w ogóle dopuszczone do stosowania jako konserwanty, skoro mają wysoki potencjał uczuleniowy? 

Około roku 2005 wzrastała na sile nagonka na najpopularniejsze konserwanty, czyli parabeny. Producenci kosmetyków zaczęli więc szukać alternatyw i tak wpadli na pomysł stosowania M&M-sów. CMIT oraz MIT zaczęły pojawiać się w coraz większej ilości produktów, co spowodowało, że coraz więcej osób miało z nimi styczność. Zaobserwowano również wzrastającą tendencję do występowania alergii po zaaplikowaniu kosmetyków z tymi konserwantami. Skoro wcześniej izotiazolinony nie były tak powszechnie stosowane, to najzwyczajniej w świecie , po prostu nie było danych na temat ich potencjału alergizującego. A skoro parabeny były nadal stygmatyzowane, a z CMIT+MIT pojawił się problem w postaci częstych uczuleń u użytkowników, to należało się mu przyjrzeć, a w międzyczasie trwały (i nadal trwają) poszukiwania innych konserwantów.

Dlatego w Europie są wprowadzane zmiany legislacyjne, mające na celu wycofanie stosowania M&M-sów z produktów niespłukiwanych

[5] właściwości MIT [ang]

*PZPK = Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego