źródło: pexels.com
Od dawna zbierałam się w sobie, aby sporządzić własny żel do włosów z siemienia lnianego. Moje kręcone włosy są wybredne i jeszcze nie znalazłam ulubionego stylizatora, a ten podobno potrafi czynić cuda. Żel sam w sobie ma właściwości nawilżające i dobrze odżywia włosy. Jego sporządzenie wymaga niewielkich nakładów finansowych i nie wymaga zaawansowanego sprzętu. Potrzebne są tylko chęci, minimalne umiejętności gotownia i trochę czasu. Siemię lniane można zakupić za kilka złotych w supermarketach i sklepach spożywczych, a konserwant można zamówić ze sklepów internetowych oferujących surowce kosmetyczne.
Co będzie potrzebne:
- łyżka stołowa
- garnek
- termometr
- siemię lniane w ziarnach
- sitko
- woda
- konserwant
- opakowanie
Wykonanie
Aby sporządzić żel należy odmierzyć do rondelka 4 łyżki stołowe nasion i zalać je 2 szklankami wody (500 ml). Następnie gotować na małym/średnim ogniu, mieszając i uważając, by nasiona nie przywarły do dna. Kiedy masa nabierze kiślowatej konsystencji, zdjąć garnek z kuchenki i przecedzić żel na gorąco przez sitko. Pomagać sobie łyżką.
Następnie należy poczekać, aż żel ostygnie do temperatury 40 stopni (lub niżej) i dopiero wtedy dodać konserwantu. Konserwacja żelu jest konieczna, tak jak wszystkich kosmetyków na bazie wody. JEŚLI ŻEL NIE ZOSTANIE ZAKONSERWOWANY, NALEŻY GO ZUŻYĆ W PRZECIĄGU 3 DNI OD SPORZĄDZENIA. Wymieszać dobrze masę i przelać do opakowania docelowego. Wstawić do lodówki, aby zgęstniał.
Gotowy kosmetyk można trzymać w lodówce lub po prostu chłodnym i suchym miejscu. Ilość gotowego żelu nie jest równa ilości dodanej wody (500 ml). Mi wyszło około 200 ml żelu. Ziarna siemienia się strasznie zbrylają, dlatego straty są takie duże.
Można oczywiście eksperymentować z ekstraktami i innymi dodatkami, np. zapachami. Ja mam w planach, aby do kolejnego żelu dodać napar z kozieradki.
Tak sporządzony żel można stosować do stylizacji włosów krótkich i kręconych oraz do zabezpieczania końcówek przed zniszczeniem.
Uwaga techniczna:
Gdy sitko będzie miało zbyt gęstą siatkę/zbyt małe oczka, żel się nie do końca przefiltruje, to spowoduje utratę objętości, jak pisałam wyżej, ale też może spowodować zbyt luźną konsystencję. Mój wyszedł dosyć rzadki.
Potrzeba i/lub brak gotówki matką wynalazków. Dajcie znać, czy post się podobał. Miłego eksperymentowania!