poniedziałek, 26 lutego 2018

Środki konserwujące dopuszczone do stosowania w kosmetykach naturalnych i organicznych

Większość produktów kosmetycznych stanowi doskonałe pożywki dla drobnoustrojów. Jeżeli chcemy cieszyć się kosmetykiem dłużej niż 3 dni, to użycie środka konserwującego w formulacji jest nieodzowne. Zapobiega on rozwojowi mikroorganizmów, tj. bakterii, drożdży i pleśni.  Dróg zanieczyszczenia kosmetyku jest kilka:

1) zanieczyszczenia wniesione do kosmetyku razem z surowcami
2) zanieczyszczenia wniesione w trakcie produkcji
3) zanieczyszczenia wtórne wprowadzone do kosmetyku przez użytkownika lub wprowadzone ze środowiska przechowywania produktu

Surowce naturalne zazwyczaj są największymi nośnikami drobnoustrojów w trakcie produkcji kosmetyku. I tutaj jest pewna sytuacja patowa, ponieważ z jednej strony szerokie grono konsumenckie chce kupować kosmetyki naturalne, z ograniczoną ilością konserwantów, a najlepiej w ogóle bez nich, a z drugiej strony muszą być zastosowane środki konserwujące, aby zapewnić bezpieczeństwo stosowania danego produktu. 

Sprawdzenie poziomu zanieczyszczenia kosmetyków - od lewej: róż do policzków 22 miesiące od otwarcia (9 miesięcy przeterminowany), błyszczyk 12 miesięcy (nieprzeterminowany), podkład 17 miesięcy (4 miesiące przeterminowany)




Jednostki certyfikujące dopuszczają zaledwie kilka związków, które mogą być użyte w kosmetykach naturalnych i organicznych jako konserwanty. Według standardu COSMOS (COSMetic Organic and Natural Standard) są to wymienione poniżej kwasy lub ich sole oraz alkohol benzylowy.


kwas benzoesowy  
    
     
kwas dehydrooctowy  


              
kwas sorbowy 

               
alkohol benzylowy 


Natomiast standard NATRUE dopuszcza wykorzystywanie kwasu benzoesowego, jego soli i estru etylowego, alkoholu benzylowego, kwasu mrówkowego (HCOOH), kwasu propionowego i jego soli, kwasu salicylowego i jego soli, kwasu sorbowego i jego soli oraz Aminatu G. 

kwas propionowy


kwas salicylowy




Jak widać, w większości są to kwasy organiczne lub ich sole. Różnią się one zakresem działania. Niektóre oddziaływują tylko (bądź w większym stopniu) na bakterie, a inne na grzyby. Dlatego ważne jest, aby dobierać w recepturze mieszaninę związków o działaniu synergistycznym, czyli uzupełniającym się. Wszystko w celu wytworzenia szerokiego spektrum ochrony przeciwko rozwojowi mikroorganizmów w kosmetyku.

Ciekawym surowcem jest Aminant G. Jest to 20% roztwór substancji aktywnej LAE w glicerynie (INCI: Glycerin, Ethyl Lauroyl Arginate HCl), czyli w wolnym tłumaczeniu związek kwasu chlorowodorowego z estrem etylowym L-argininy i kwasu laurylowego. Związek ten zalicza się do kationowych surfaktantów i wykazuje działanie przeciwdrobnoustrojowe. Posiada szerokie spektrum działania przeciwbakteryjnego - oddziałuje również na bakterie odpowiedzialne za łupież czy trądzik. Jako konserwant może być stosowany we wszystkich kosmetykach z pewnymi ograniczeniami (w preparatach myjących jest niekompatybilny ze składnikami anionowymi). Aminat G jest odporny na działanie wysokich temperatur, może być dodany na każdym etapie recepturowania, zarówno do fazy wodnej jak i olejowej. [1]

!EDIT! 
Innym interesującym konserwantem jest Leucidal Liquid (nazwa handlowa; INCI: Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate). Jest to surowiec pochodzenia roślinnego, rozpuszczalny w wodzie. Stabilny w szerokim zakresie pH= 1 - 8 (Uwaga, przy pH= 9 traci aktywność) i w dość wysokiej temperaturze (max. 70°C). Działa na bakterie, grzyby i drożdże. Dodatkowo wykazuje działanie pielęgnacyjne - doskonale nawilża skórę i włosy. 

Co jakiś czas listy dopuszczonych konserwantów są aktualizowane, dlatego trzeba trzymać rękę na pulsie, ponieważ liczba pozycji w wykazach może się skurczyć albo poszerzyć. Rynek kosmetyczny jest rynkiem bardzo dynamicznym i zmiennym. 

Mam nadzieję, że tym wpisem zaszczepiłam w Was trochę wiedzy na temat kosmetyków naturalnych i tak kontrowersyjnego tematu, jakim są konserwanty. Wiem, że na przestrzeni czasu różne źródła stworzyły konserwantom "czarny" PR, jednak są to składniki konieczne w kosmetykach. 


Polecam zajrzeć na strony jednostek certyfikujących:
NaTrue (ang)
COSMOS (ang)
ECOCERT (ang)